Część osób przy wyborze wywoływacza do minilaba kieruje się kryterium ceny. Osoby te starają się wybrać możliwie najtańszy z dostępnych wywoływaczy. Moim zdaniem cena wywoływacza nie powinna być głównym kryterium wyboru. Zajmując się od wielu lat monitoringiem chemii fotograficznej w minilabach i innych urządzeniach wywołujących mogę stwierdzić, że inne kryteria są o wiele ważniejsze.
Najważniejszym kryterium jest optymalne dopasowanie wywoływacza do średniego przerobu w minilabie. Dopasowanie to oznacza właściwy wybór wywoływacza pod względem dawki regeneracyjnej. Dawka regeneracyjna powinna być tak dobrana, aby ilość zużywanego regeneratora w ciągu 2-3 tygodni odpowiadała objętości tanku roboczego. Na przykład wywołując średnio 600 odbitek dziennie w minilabie z 10 litrowym tankiem wywoływacza, powinniśmy wybrać wywoływacz o dawce 108 ml/m2. Jeżeli ilość wywoływanych zdjęć byłaby mniejsza, to należy zastosować wywoływacz o dawce 160 ml/m2, jeżeli zaś większa to wywoływacz o dawce 80 ml/m2, a nawet jeszcze mniejszej.
Co się stanie, gdy zostanie użyty wywoływacz o małej dawce regeneracyjnej, np. 80 ml/m2 przy małym przerobie np. 200 zdjęć dziennie?
W takie sytuacji wywoływacz będzie przebywał w minilabie 3 razy dłużej niż powinien. W tym czasie na skutek jego cyrkulacji będzie podlegał działaniu tlenu z powietrza czyli będzie się utleniał. Efektem utleniania wywoływacza jest zmniejszenie się ilości substancji w wywoływaczu, które biorą udział w tworzeniu barwników w papierze fotograficznym. Coraz trudniej będzie uzyskać właściwy poziom czerni, optymalne zrównoważenie kolorów, ich właściwą saturację, czystą biel. W wywoływaczu pojawią się zabrudzenia, które często przyklejają się do papieru. Jakość zdjęć wywołanych w utlenionym wywoływaczu jest naprawdę gorsza od zdjęć wywołanych w optymalnie pracującym minilabie. Czy dla klientów zlecających wykonanie odbitek ma to znaczenie? Pytanie to pozostawiam bez odpowiedzi.
Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, że im większy jest tank wywoływacza, tym wymagany jest większy przerób czyli wywoływanie odpowiednio większej ilości zdjęć. Jeżeli nasz minilab będzie miał 20 litrowy tank wywoływacza zamiast 10 litrów to potrzebne będzie 1200 zdjęć dziennie, stosując wywoływacz o dawce 108 ml/m2. Jeżeli wywołuje się mniejszą ilość, to wskazane jest zastosowanie wywoływacza o większej dawce regeneracyjnej czyli 160 ml/m2. Niektóre osoby stwierdzą, że wywoływacz o większej dawce regeneracyjnej jest droższy. Tak to prawda. O tym o ile zwiększa się koszt wywoływania zdjęć i w jak dużym stopniu wpływa na koszty zakładu fotograficznego napiszę na blogu już wkrótce.
Aby obniżyć cenę zakupu, niektóre osoby sięgają po duże opakowania wywoływacza np. na 100 litrów regeneratora. Cena wywoływacza w takim opakowaniu faktycznie jest niższa od wywoływacza 4×10 litra, ale różnica nie jest już tak duża jak to było kilka lat temu. Obecnie opakowań 4×10 sprzedaje się wielokrotnie więcej tym samym koszty produkcji się obniżyły. W przypadku opakowań 100 litrowych sytuacja jest zupełnie odwrotna – dużo mniejszy popyt, a więc mniejsza skala produkcji, spowodowała znaczny wzrost ceny. Spójrzmy jednak na opakowania 100 litrowe z perspektywy technologii i jakości zdjęć. Otwierając opakowanie koncentratu na 100 litrów, uwalniamy z niego równocześnie gaz zabezpieczający, który zapewnia odpowiednią trwałość produktu. Do pojemnika dostaje się tlen z powietrza, który błyskawicznie reaguje z koncentratem. Co więcej! Czynność ta powtarzana jest 10 razy przy każdym przygotowywaniu regeneratora. Pod koniec użytkowania takiego opakowania mamy już częściowo utleniony koncentrat. Przygotowany z niego regenerator już na starcie ma gorsze, czy wręcz nieodpowiednie parametry. Ponadto odplombowany pojemnik 100 litrowego wywoływacza powinien zostać zużyty maksymalnie w 4 tygodnie. Załóżmy, że jest to wywoływacz o dawce 160 ml/m2. Ile trzeba wywoływać zdjęć aby go zużyć w wydłużonym czasie 6 tygodni? Jest to ok. 1400 zdjęć dziennie w przeliczeniu na format 10×15. Jeżeli nie ma się takich przerobów, sugeruje stosować opakowania 4×10 litra. Za każdym razem przygotowywany regenerator będzie miał te same właściwości i zerowy poziom utlenienia.
Kolejna sytuacja, w której cena wywoływacza powinna mieć drugoplanowe znaczenie, to laboratoria nastawione na obsługę profesjonalistów. Profesjonaliści oczekują maksymalnie wysokiej jakości zdjęć wywołanych z wykorzystaniem profesjonalnych materiałów. Faktycznie prace wykonywane są na profesjonalnych papierach Kodak Endura Premier lub papierze Fuji DPII, ale bardzo często wywołuje się je w chemii dedykowanej do obróbki amatorki!!! Chemia ta często ogranicza możliwość uzyskania takiej jakości, jak w chemii profesjonalnej. Temat ten szerzej opiszę w odrębnym artykule.
Mam nadzieję, że udało mi się pokazać, iż w niektórych przypadkach wybierając tańszy wywoływacz, narażamy swoich klientów na gorszą jakość zamówionej usługi , a nasze laboratorium na problemy. Z pewnością chcecie tego uniknąć, a wiec dzwońcie i piszcie, chętnie pomogę w optymalnym wyborze: Minimum kosztu przy Maksimum jakości!